Sandomierskie Lochy



Podziemna trasa turystyczna w Sandomierzu stanowi jedną z najciekawszych atrakcji turystycznych miasta. Została utworzona podczas prac zabezpieczających Stare Miasto przed zawałami i zapadliskami. Zaczęły one powstawać w wyniku znajdujących się pod miastem wielopoziomowych piwnic. W przeszłości między XIII a XVII wiekiem służyły one kupcom sandomierskim jako magazyny. 

Fotografowanie piwnic bez użycia statywu jest nie lada wyzwaniem


Takie i podobne miejsca z minimalną ilością światła są swoistym testem możliwości naszego sprzętu. Aby pokazać autentyczną i niepowtarzalną atmosferę podziemi, należy od razu zrezygnować z lampy błyskowej. Dodatkowo szanse na wykonanie poprawnego zdjęcia maleją jeśli nie mamy możliwości skorzystania ze statywu. Zwiedzając jaskinie, kopalnie, czy piwnice z kilkudziesięcioosobową grupą o rozkładaniu statywu należy zapomnieć. W takim przypadku musimy ratować się wysokim ISO oraz krótkimi czasami. Niestety, w przypadku małych matryc aparatów kompaktowych nie jest to możliwe.

Poniżej opiszę, jak ja uporałem się z tym problemem z moim Nikonem D90 bez użycia statywu.
Na początku ISO. W przypadku D90, maksymalne, przy którym fotki można jeszcze zaakceptować jeśli chodzi o szum, to 1600. Balans bieli jest nieistotny, ponieważ zdjęcia robimy w RAW-ie. Jeśli chodzi o tryb ekspozycji, to w tym przypadku wybrałem "S" (preselekcję czasu). Metodą prób dobrałem optymalny czas naświetlania do założonego obiektywu Sigma 10-20mm (wersja 4-5.6), wyniósł 1/15 s. Zakładając, że zdjęcia będą robione na 10mm. i pamiętając o regule odwrotności ogniskowej dla czasu - w tym przypadku nie mniej, niż 1/10 s. - powinno być OK.

Należy liczyć się z tym, że nawet przy takich ustawieniach, większa ilość zdjęć w tych warunkach będzie niedoświetlona. Dlatego podczas wywoływania RAW-ów "podkręcałem" jeszcze ekspozycję o +1 do +1,5 EV. 

Informacje praktyczne

Wejście do podziemi jest od ul. Oleśnickich. Długość trasy wynosi ok. 500 m. Zwiedzanie odbywa się wyłącznie z przewodnikiem i trwa 40 min. W piwnicach nie ma tak niskich temperatur jak w jaskiniach, więc nie ma potrzeby ubierania ciepłych rzeczy. W najniżej położonej komorze, która znajduje się na głębokości 12 m jest ok. 12-14 st. C. Wszystkie podziemne komory, sale, korytarze, chodniki mają swoje nazwy. Jest ich w sumie 34.

Wejście do podziemi

Zwiedzanie


Podziemna trasa turystyczna rozpoczyna się w komnacie Haliny Krępianki, która - jak głosi legenda - uratowała Sandomierz poświęcając swoje życie. Podczas najazdu Tatarów na miasto przeszła na teren wroga i udając zdrajcę swojego ludu wskazała Chanowi tajemne przejście podziemne do zamku.  Gdy Tatarzy z Haliną zeszli do lochów, mieszkańcy zasypali wejścia.

Komnata Haliny



Sala Oleśnickich

Sala Katowska

Komora Kolebkowa

W komorze kolebkowej, która nazwę wzięła od charakterystycznego sklepienia kolebkowego, znajdziemy autentyczną XIII wieczną ścianę piwniczną z otworem wentylacyjnym w stronę ul. Opatowskiej. W gablotach prezentowana jest kolekcja porcelany z Ćmielowa, która jest jedną z najstarszych manufaktur porcelany w Polsce.

Czaszki bliźniąt z grobu neolitycznego w Komorze Znalezisk
Komora Łukowa
Komora Kupiecka
Komora Kupiecka
Chodnik Górniczy
Sala Rady Miejskiej
Sala Rady Miejskiej jest ostatnią komorą w Podziemnej Trasie Turystycznej Sandomierza. Wychodzimy po kilku stopniach i jesteśmy przy Ratuszu.

Godziny otwarcia:
w sezonie w godz. 10-18
po sezonie w godz. 10-17

Ceny biletów:
8 zł. normalny
5 zł. ulgowy




Wyświetl większą mapę

Komentarze

  1. Nie przypuszczałem, że dziś drugi raz będę zwiedzał podziemia :) Wcześniej u Wieśka, teraz u Ciebie :) Sandomierz mam w swoich turystycznych planach od wielu lat. Tak się składa, że zawsze nie po drodze. Nawet jak jechałem trzy lata temu w Bieszczady, to jechałem nocą i nie było nam po drodze. Muszę to jakoś nadrobić, bo Rzeszowszczyzna i Lubelszczyzna, to najmniej znane mi tereny.
    Witku mocowałeś się z problemami światła, ale wyszedłeś z walki z tarczą. Kadry poprawne a zdjęcia fantastyczne. Może w takiej sytuacji na przyszłość monopod? Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nad tym myślałem. Lekkie i zawsze pod ręką. Nawet w razie bidy psy jest czym odpędzić :D :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Trasa faktycznie "wymagająca".
    Dzięki za profesjonalne i jak najbardziej zrozumiale rady.
    Fajne zdjęcia bez ludzi a z duchami, moim zdaniem lepsze niż na tym wirtualnym zwiedzaniu Sandomierza. Sabvelso - namawiam na Sandomierz.
    Pozdrawiam profesjonalistów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No już kolejna osoba pokazuje Sandomierz w taki sposób, że na wiosnę muszę się tam wybrać i nie ma innej opcji. Piękne zdjęcia. Ciekawa jestem, czy mój aparat by podołał, bo podejrzewam, że może być nieco słabszy :). Najwyżej będę latać ze statywem. A co :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny opis i wspaniałe zdjęcia. Ja na razie odkrywam "moje" regiony, ale po takich wpisach nie mogę się doczekać aż wyruszę dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytając opisy tych wszystkich miejsc na blogach, moja lista miejsc do zwiedzenia ciągle rośnie, tylko czasu ciągle mało na zwiedzanie. Dzisiaj dałeś mi kolejne miejsce,które muszę umieścić na mojej liście. Zdjęcia,jak bez statywu godne podziwu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Polecam Sandomierz, choć jak tam byłem, to zwiedzanie podziemi zostało przyćmione przez inna atrakcję jaką miałem okazję doświadczyć. Mianowicie mieliśmy z kolegami i ich żonami możliwość przebierania się stroje z epoki, a nawet wymaszerowaliśmy na rynek wzbudzając zainteresowanie turystów... niezapomniane chwile
    (http://krzysciak.blogspot.com/2011/05/pan-pancerny.html)

    OdpowiedzUsuń
  8. ISO 1600 - dla mnie niestety tylko marzenie. Ale radzić sobie jakoś trzeba. Moja metoda na takie wnętrza, to tryb zdjęć nocnych i wykorzystywanie wszystkich możliwych podparć. Średnio jedno zdjęcie na trzy wyjdzie. Jeśli ktoś ma kompakta to ten sposób polecam. Tak właśnie fotografowałem podziemia kopalni Królowa Luiza, czy jaskini Postojna. Jak wyszło, można zobaczyć na moim blogu.
    Co do opisu i zdjęć trasy podziemi sandomierskich - pełny profesjonalizm. Opisaną Trasę zaliczyłem, ale nie mam zdjęć. Mogę tylko zachęcić wszystkich do odwiedzenia Sandomierza, bo opisana trasa to dopiero przedsmak atrakcji tego miasta.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Great work, I liked it!
    Cheers from Argentina.
    HD

    OdpowiedzUsuń
  10. To, niestety, trasa nie dla mnie, nie wejdę, brr...
    dobrze, że mogę poczytać i pooglądać choć wirtualnie;)

    OdpowiedzUsuń
  11. ciepłych rzeczy się nie ubiera, można się ubrać W ciepłe rzeczy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarz będzie dodany po zatwierdzeniu. Proszę nie zamieszczać w komentarzach żadnych linków. Takie komentarze nie będą publikowane.

Mapa

Tu znajdziesz wszystkie opisywane w blogu miejsca (powiększ wybrany obszar)


Pokaż Mapa bloga na większej mapie