Mamy największą i najpiękniejszą bazylikę - chwali się Węgier. A my za to mamy najpiękniejszy na nią widok - śmieje się Słowak.
To oczywiście zmyślony przeze mnie dialog, ale jest bardzo prawdopodobne, że niejednokrotnie miał miejsce w rzeczywistości. Ta refleksja nasunęła mi się po krótkim pobycie w Ostrzyhomiu - tak po polsku nazywa się Esztergom. Czy lepiej mieszkać w pięknym miejscu, czy mieć widok na piękne miejsce? Bo właśnie ze Słowackiej strony, odbijająca się w Dunaju potężna budowla wraz z przyległymi murami zamku, prezentuje się najbardziej okazale. Ale zanim się o tym przekonaliśmy, obejrzeliśmy ją wcześniej z bliska.
Gdy zbliżaliśmy się do Ostrzyhomia, już z daleka widoczna była górująca nad całym miastem 100 metrowa kopuła bazyliki św. Wojciecha. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że jest to największy kościół katolicki na Węgrzech i jeden z największych na świecie. Co prawda, od bazyliki watykańskiej jest niższy o ok. 30 metrów, ale wśród zabudowy małego Ostrzyhomia, wygląda wręcz monumentalnie.
Zwiedzanie
Całość robi ogromne wrażenie. Zarówno potężna bryła samej budowli, jak i jej wnętrze. W środku bazyliki warto zwrócić uwagę na wspaniałe dzieła włoskich mistrzów. Z całą pewnością wyróżnia się ołtarz główny, który wyszedł spod ręki Grigolettiego. Nie są w stanie umknąć naszej uwadze również kolorowe freski i rzeźby.
Lecz najważniejszą częścią bazyliki, którą nie możemy przegapić jest kaplica Tamása Bakócza. Poznamy ją bardzo łatwo, ponieważ w całości wyłożona jest czerwonym marmurem. Znajduje się ona po lewej stronie głównej nawy i jest najstarszą częścią katedry. Pierwotnie kaplica była częścią zniszczonego w tym miejscu przez Tatarów innego kościoła. Dopiero później, podzielona na 1600 części. została wbudowana w istniejącą obecnie bazylikę.
Pokaż Esztergom na większej mapie
To oczywiście zmyślony przeze mnie dialog, ale jest bardzo prawdopodobne, że niejednokrotnie miał miejsce w rzeczywistości. Ta refleksja nasunęła mi się po krótkim pobycie w Ostrzyhomiu - tak po polsku nazywa się Esztergom. Czy lepiej mieszkać w pięknym miejscu, czy mieć widok na piękne miejsce? Bo właśnie ze Słowackiej strony, odbijająca się w Dunaju potężna budowla wraz z przyległymi murami zamku, prezentuje się najbardziej okazale. Ale zanim się o tym przekonaliśmy, obejrzeliśmy ją wcześniej z bliska.
Gdy zbliżaliśmy się do Ostrzyhomia, już z daleka widoczna była górująca nad całym miastem 100 metrowa kopuła bazyliki św. Wojciecha. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że jest to największy kościół katolicki na Węgrzech i jeden z największych na świecie. Co prawda, od bazyliki watykańskiej jest niższy o ok. 30 metrów, ale wśród zabudowy małego Ostrzyhomia, wygląda wręcz monumentalnie.
To trzeba wiedzieć
Esztergom ma dla historii Węgier bardzo duże znaczenie. To właśnie w tym miejscu w 1000 roku miał miejsce pierwszy chrzest narodu węgierskiego i pierwsza koronacja króla Węgier. Podobnie jak pierwszy chrzest Polski w 966 roku za czasów Mieszka I.
Dla zainteresowanych: Więcej informacji o historii Esztergom i bazylice.
Zwiedzanie
Całość robi ogromne wrażenie. Zarówno potężna bryła samej budowli, jak i jej wnętrze. W środku bazyliki warto zwrócić uwagę na wspaniałe dzieła włoskich mistrzów. Z całą pewnością wyróżnia się ołtarz główny, który wyszedł spod ręki Grigolettiego. Nie są w stanie umknąć naszej uwadze również kolorowe freski i rzeźby.
W pobliżu bazyliki, po lewej stronie znajduje się duży plac i wejście na zamek, a po przeciwnej stronie zobaczymy niedawno odsłonięty pomnik, upamiętniający koronację św. Stefana na pierwszego króla Węgier. Od północnej strony roztacza się piękny widok na Dunaj.
Istnieje również możliwość wejścia na kopułę bazyliki i podziwianie całej panoramy. Ale cóż ciekawego może być w najbliższej okolicy oprócz samej bazyliki? Zakola Dunaju mieliśmy okazję obejrzeć wcześniej z cytadeli w Wyszehradzie. Tu miałem inne plany: Obejrzenie i oczywiście sfotografowanie okolicy, ale z bazyliką w roli głównej i to z jej najpiękniejszej strony. W tym celu musimy udać się do...Słowacji. Wcześniej jednak schodzimy do Miasta Wodnego, dzielnicy Ostrzyhomia u podnóża bazyliki. Znajduje się tu niewielki mostek z widokiem na kościół parafialny z zamkiem i bazyliką w tle. Właśnie stąd upatrzyłem sobie wcześniej kilka kadrów. Oj, moja mała grupa, której zdecydowałem się przewodniczyć, miała ze mną ciężki żywot. Ale oczywiście lojalnie wcześniej wszystkich uprzedziłem o moim lekkim zakręceniu fotograficznym ;)
Jeden cel, dwa kraje
Niewiele jest takich miejsc, gdzie chcąc coś obejrzeć z innej perspektywy, trzeba przekroczyć granicę sąsiedniego państwa. Bazylika św. Wojciecha w Ostrzyhomiu jest doskonałym tego przykładem. Obydwa kraje dzieli most, pośrodku którego znajduje się słowackie godło informujące, że właśnie przekraczamy granicę. Dziś proste to i banalne. Prawda? Kiedyś mieszkaniec Ostrzyhomia nie mógł tak po prostu przejść na drugą stronę rzeki i cieszyć się wspaniałym widokiem swojej bazyliki.
Więcej zdjęć w galerii:
Dojazd i informacje praktyczne
Z Budapesztu do Esztergom można dostać się pociągiem z Dworca Zachodniego (Nyugati pályaudvar). Jeśli będziecie jechać samochodem, to polecam drogę nr 11 wzdłuż Dunaju, ponieważ po drodze koniecznie trzeba zatrzymać się w Wyszehradzie i zwiedzić wyszehradzki zamek oraz twierdzę. Jako drogę powrotną do Budapesztu można wybrać już mniej zatłoczoną krajową dziesiątkę. Jeśli bliżej przyjrzycie się mapie, to proponowana przeze mnie trasa zakreśli kształt serca.
Zaparkować samochód można przy samej bazylice, ale parking jest tu płatny. Lepiej podjechać na parking znajdujący się dosłownie kilka metrów poniżej i zostawić samochód najbliżej schodów prowadzących do bazyliki. Po stronie słowackiej, z mostu należy skręcić zaraz w prawo. Duży i bezpłatny parking znajduje się tuż przy samym nadbrzeżu Dunaju. W przylegających do parkingu barach można płacić forintami, ale niestety, ceny przeliczane są już na euro.
Lokalizacja
P1 - parking przy bazylice
P2 - parking po stronie słowackiej z widokiem na bazylikę
Pokaż Esztergom na większej mapie
zachęciłeś! Dziękuję
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia wnętrza. Bardzo fajne, czyste kadry. Ładnie obrazuje ten obiektyw szerokokątny.
OdpowiedzUsuńUdana prezentacja, pozdrawiam.
Mijałam ją wielokrotnie przekraczając granicę, ale jeszcze nigdy nie byłam w środku. Jest imponująca.
OdpowiedzUsuńTak robi wrażnie piekna jest!
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, bazylika robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńWystarczy przeprawic sie przez słynny most Marii Walerii na drugą strone Dunaju ,aby znależć sie w Parkanach obecnie Sturowo. W Parkanach znajduje się ystawiony przez Węgrów piękny pomnik naszego króla Jana Sobieskiego , który właśnie tutaj zwycięzył ostatecznie wojska tureckie. Poczytajcie o tym warto.
OdpowiedzUsuń