Tajemnicze i interesujące miejsce w Turcji Egejskiej, lecz z uwagi na swoje położenie, znajduje się w cieniu tłumnie odwiedzanego Efezu.
Wycieczki zorganizowane nie zaglądają tu w ogóle. Na pierwszy rzut oka, dla przypadkowej osoby nie ma tu nic interesującego, tylko kupa gruzów i jakieś doły w ziemi. Pobliska okolica podziurawiona jest jak ser szwajcarski. Związane jest to z interesującą legendą, która zmieniła całą okolicę w olbrzymią nekropolię.
Ze względu na uwarunkowania kulturowe, istnieje chrześcijańska oraz islamska wersja legendy. W skrócie: W czasach panowania cesarza Decjusza Trajana, siedmiu młodych mężczyzn było prześladowanych za swoje przekonania religijne. Podczas modlitwy w jaskini zasnęli i tak zostali zamurowani. Po upływie ok. 400 lat, nowy właściciel ziemski postanowił zburzyć wejście do groty i ujrzał śpiących młodzieńców. Ci myśleli, że przespali zaledwie jedną noc. Jeden z nich udał się do pobliskiego Efezu po żywność. W mieście zauważył ogromną zmianę. W wielu miejscach znajdowały się krzyże, a większość stanowili chrześcijanie. Wielką sensację wywołała chęć zapłaty za jedzenie monetami, które od dawna nie były już w obiegu. Wieść szybko dotarła do miejscowego biskupa. Gdy usłyszał on historię młodzieńców, obwołał ich świętymi. Po śmierci zostali oni pochowani w tej samej jaskini, gdzie przespali wcześniej kilkaset lat. Wkrótce w okolicy zaczęły powstawać grobowce, ponieważ każdy chciał być pochowany w pobliżu Siedmiu Śpiących. W wersji islamskiej jest jeszcze pies, który strzegł śpiących.
Malownicze położenie
Jaskinia Siedmiu Śpiących znajduje się na niewielkim wzgórzu, skąd rozciąga się piękna panorama na cytadelę i bazylikę św. Jana Ewangelisty w Selcuku.
Zwiedzanie na własną odpowiedzialność
Dziś oprócz wielu grobowców, znajdziemy tu również ruiny kościoła, który został wykuty w skale dla kultywowania legendy o świętych. Zwiedzanie jest utrudnione, ponieważ cała okolica nekropolii jest ogrodzona i oficjalnie nie dostępna dla turystów. Dostać można się do środka na własne ryzyko przez dziurawe ogrodzenie. Należy zachować szczególną ostrożność, ponieważ ukształtowanie terenu jest bardzo zdradliwe i niebezpieczne. Trzeba bardzo uważać, aby nie wpaść w jakąś dziurę oraz aby nikt nas nie zauważył. Jak już wracaliśmy, to w stronę Jaskini Siedmiu Śpiących szedł patrol policji. Naszą decyzję zajrzenia do środka wynagrodziły poniższe zdjęcia oraz satysfakcja zwiedzania ciekawego miejsca.
Przed wejściem na teren jaskini znajduje się restauracja, która serwuje tradycyjne placki zwane gözleme. Podawane są z ayranem, czyli popularnym napojem na bazie jogurtu.
Malownicze położenie
Jaskinia Siedmiu Śpiących znajduje się na niewielkim wzgórzu, skąd rozciąga się piękna panorama na cytadelę i bazylikę św. Jana Ewangelisty w Selcuku.
Zwiedzanie na własną odpowiedzialność
Dziś oprócz wielu grobowców, znajdziemy tu również ruiny kościoła, który został wykuty w skale dla kultywowania legendy o świętych. Zwiedzanie jest utrudnione, ponieważ cała okolica nekropolii jest ogrodzona i oficjalnie nie dostępna dla turystów. Dostać można się do środka na własne ryzyko przez dziurawe ogrodzenie. Należy zachować szczególną ostrożność, ponieważ ukształtowanie terenu jest bardzo zdradliwe i niebezpieczne. Trzeba bardzo uważać, aby nie wpaść w jakąś dziurę oraz aby nikt nas nie zauważył. Jak już wracaliśmy, to w stronę Jaskini Siedmiu Śpiących szedł patrol policji. Naszą decyzję zajrzenia do środka wynagrodziły poniższe zdjęcia oraz satysfakcja zwiedzania ciekawego miejsca.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć:
Przed wejściem na teren jaskini znajduje się restauracja, która serwuje tradycyjne placki zwane gözleme. Podawane są z ayranem, czyli popularnym napojem na bazie jogurtu.
więcej zdjęć w albumie:

Może i dobrze, że w cieniu Efezu, przynajmniej nie jest tak rozdeptywane ;)
OdpowiedzUsuńA co grozi, jeśli ta policja Cię złapie?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia i chyba nie chciałbym wiedzieć ;)
UsuńPrzypomina mi to trochę gruzińskie skalne miasta. Chętnie zobaczyłabym taką kupę gruzu :)
OdpowiedzUsuńJeśli niedostępna dla turystów, to znaczy, że warto tam pojechać:) Mieszkałem pół roku w Turcji i nie namierzyłem tego miejsca.
OdpowiedzUsuńCzasem warto zaryzykować, żeby coś ciekawego zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńWygląda na zdjęciach bardzo zachęcająco!
OdpowiedzUsuńprzepiękne miejsce z przepiękną legendą. I dobrze, że mało znane :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://olazplecakiem.blogspot.com/
Uwielbiam takie miejsca, chciałabym tam kiedyś pojechać, bo prezentuje się niesamowicie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne takie "pierwotne" miejsce! Warto, faktycznie.
OdpowiedzUsuń