Pocztówki z Alanyi


Najpiękniejsze miejsca widokowe w Alanyi.



Zapraszam na fotograficzny spacer po najpiękniejszych moim zdaniem miejscach w Alanyi w poszukiwaniu ciekawych kadrów. Myślę, że miejsca tego nie muszę chyba specjalnie przedstawiać, ponieważ Riwiera Turecka jest bez wątpienia najpopularniejszym kierunkiem wakacyjnym w tym kraju.


Wcześniej pisałem o Turcji Egejskiej i jej wspaniałych zabytkach takich jak Efez, Milet, czy wyrocznia w Didymie. Zobacz również propozycję spędzenia wakacji w antycznym Side oraz zwiedzenia starożytnego miasta Perge.



Najważniejszymi zabytkami, których nie sposób przeoczyć w Alanyi są Czerwona Wieża oraz stocznie seldżuckie. Dlatego nie przez przypadek są one głównym tematem na zdjęciach. Mury miejskie w porównaniu z zatłoczoną promenadą przy porcie, są oazą spokoju, dlatego szczególnie polecam to miejsce.

Taras widokowy przy Czerwonej Wieży na stocznie seldżuckie



Czerwona Wieża

Najbardziej charakterystyczny punkt w Alanyi. Można śmiało powiedzieć, że jest symbolem miasta. Wstęp na wieżę jest płatny 5 lirów/osobę (2016). Gorąco polecam, chociażby dla samych widoków z góry. Źródła podają, że na szczyt prowadzi 85 schodów. Ja dodałbym, że większość stopni jest dwa razy wyższa, niż te, które można nazwać standardowymi, więc w rzeczywistości mierząc na stopnie, będzie znacznie wyżej ;)  


Wewnątrz znajdują się mało ciekawe wystawy, natomiast szacunek budzi sama wielkość wieży. Pełniła ona funkcje militarne, a podczas oblężenia mogła dać schronienie dla 2 tys. osób. Na szczycie znajduje się otwarty taras przepasany murem obronnym.






Widok z Czerwonej Wieży na stocznie seldżuckie

Widok z Czerwonej Wieży na port

Po zejściu z wieży, przechodzimy murami obronnymi do stoczni, co jakiś czas oglądając się za siebie w kierunku wieży.  Dobrych kadrów nie trzeba szukać długo.



Widok na Czerwoną Wieżę od strony stoczni

Widok na Czerwoną Wieżę od strony stoczni

Stocznie seldżuckie


Po krótkim przejściu murami, wchodzimy teraz do XIII wiecznych stoczni seldżuckich. Wstęp do stoczni jest płatny i wynosi 5 lirów (2016). Może dlatego dociera tu już niewielu turystów. Nigdy nie mogłem tego zrozumieć. Jest to naprawdę piękne i wyjątkowe miejsce i w dodatku za niespełna 7 zł. mamy zagwarantowany święty spokój. Oprócz zwiedzenia wnętrza stoczni i znajdujących się tam ekspozycji, po wykupieniu biletów mamy również możliwość dalszej eksploracji murów i wspięcia się wyżej.  







Po zwiedzeniu stoczni, rozpoczynamy podejście po dobrze przygotowanej trasie. W tym miejscu w oczy rzuca się wyraźna informacja, skierowana do niektórych pań, aby zastanowiły się nad swoim mało stosownym obuwiem. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się to śmieszne, moim zdaniem ma to głęboki sens, a takie tabliczki umieściłbym również w Polsce przy wejściu na górskie szlaki turystyczne.





Idąc wyżej, można dojść do zamku górującego nad miastem. Jest to mało wygodne rozwiązanie, dlatego lepiej wyjechać na górę zamkową autobusem lub samochodem. 

Góra zamkowa

Na górę zamkową wyjeżdżamy kolejnego dnia wynajętym samochodem tuż przed zachodem słońca. Był to cel i zwieńczenie naszego krótkiego wypadu do kanionu Sapadere w górach Taurus (opis wkrótce). Po drodze zatrzymujemy się na moment w dwóch miejscach widokowych, skąd roztacza się widok na Alanyię.

  

Pokonując wiele ostrych zakrętów, docieramy na sam szczyt. Po krótkich poszukiwaniach udało mi się znaleźć chyba najpiękniejszy punkt widokowy. Roztacza się stąd wspaniała panorama na wysuniętą na południe odnogę góry zamkowej, a z drugiej strony fragment baszty obronnej zamku, osadzonej na skale. A wszystko skąpane w łagodnych promieniach zachodzącego słońca. Cudo! 





Alanya nocą

Na krótki wypad do Alanyi wieczorową porą wybrałem się bez statywu. Po części odbyło się to z premedytacją, bo miał to być tylko zwykły spacer i czasami mam już dość targania ze sobą ciężkiego i dużego statywu. Miałem nadzieję, że wykorzystam to, co było w pobliżu, czyli płaskie elementy, aby móc postawić na nim aparat, a drugą ręką unieruchomić. Po części mi się udało i po kilku próbach ostrość była akceptowalna do amatorskiej publikacji. 






Pomimo niespokojnych czasów i konfliktu z Syrią, w Turcji czuliśmy się wyjątkowo bezpiecznie. Podróżowaliśmy na miejscu na własną rękę komunikacją miejską i wynajętym samochodem. Gorąco polecam, zwłaszcza, że obecnie cenowo jest to naprawdę atrakcyjna propozycja.


Więcej zdjęć w albumie



Lokalizacja


Komentarze

  1. Cudowne miejsce. Jaka szkoda, że już nie można czuć się tam bezpiecznie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myśląc w ten sposób, to w środku Europy (np. Bruksela) też nie można czuć się bezpiecznie. My w Turcji na ulicy czuliśmy się bezpieczniej, niż w Polsce. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Cóż miejsce ciekawe ale niestety rekomendacje są negatywne. ale każde zdjęcie to fantastyczna pocztówka!Q

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Moje rekomendacje są jak najbardziej pozytywne ;) Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Przepiękne zdjęcia bo i miejsca cudowne. Też się teraz zastanawiam nad wyjazdem do Turcji. Szczególnie ,że ceny są bardzo zachęcające . Wiem ,że byleś wcześniej w tym kraju. Czy widać więcej policji na ulicach? Bo turystów to zapewne jest mniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Turystów jest mniej, bo praktycznie nie ma Rosjan. Jak wiadomo, ich biura podróży ze względów politycznych przestały oferować wyjazdy do Turcji. W dodatku panuje jakaś zbiorowa histeria na ten kraj, co w ogóle nie znajduje potwierdzenia na miejscu. Owszem, patrole są bardziej widoczne, niż rok temu, ale nie ma to żadnego wpływu na odczuwanie jakiegokolwiek zagrożenia. Był to nasz 4 wyjazd do tego kraju i chętnie wrócę tam ponownie. Jeśli ceny nadal będą tak atrakcyjne, to może jeszcze w tym roku ;)

      Usuń
  4. Piekne zdjecia. Napatrzec sie nie moge.

    OdpowiedzUsuń
  5. Agnieszka podrozyszczypta.pl23 czerwca 2016 20:39

    Dobrze, że napisałeś w komentarzu o tej zbiorowej histerii. Też odnoszę wrażenie, że Turcji oberwie się przez powtarzane, niepotwierdzone opinie. Słyszałam dużo pozytywnych opinii o mieszkańcach Turcji, potwierdzasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Należy rozróżnić sytuację, gdzie ich życzliwość jest związana z możliwością "wydojenia" turysty z pieniędzy, a zwykłym bezinteresownym kontaktem. Miałem wiele okazji spotkać się z ludźmi, którzy właśnie nic ode mnie nie chcieli i to było miłe :)

      Usuń
  6. Witam. Byłem w Alanyi od 11-25.o5 2016.Było SUPER. Bezpiecznie. i jak wyżej napisane "tubylcy " bardzo mili i pozytywnie nastawieni. Ani przez chwilę nie czułem zagrożenia. Policji i wojska nie widać na ulicach . Polecam rafting, zielony kanion, jeep safari i oczywiście kapadocję. To na pewno nie była ostatnia moja wizyta w turcji

    OdpowiedzUsuń
  7. świetna sprawa takie miejsce

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarz będzie dodany po zatwierdzeniu. Proszę nie zamieszczać w komentarzach żadnych linków. Takie komentarze nie będą publikowane.

Mapa

Tu znajdziesz wszystkie opisywane w blogu miejsca (powiększ wybrany obszar)


Pokaż Mapa bloga na większej mapie